Dziennik budowy Graszki
27 LIPCA 2007
Mieliśmy zacząć na początku lipca ( do końca roku mamy mieć stan surowy otwarty z dachem bez okien).
Nasza ekipa cały czas zapewnia nas, że zdążą
Zrobiliśmy się newrowi bo telefonów od trzech tygodni nie odbiarają.
Człowiek od dachu, zapewnia, że się nie wysofują i że wspolnik zadzwoni - zamuje się pracami ziemnymi- nie możemy się dodzwonić.
Atmosfera jest okropna.
Chcieliśmy na weekend wyjechać, ale przecież nie możemy się ruszyć bo może zadzwonią, że są na budowie
Jednak pojechaliśmy sobie odpocząć. Kąpieł w bąbelkach w aquaparku w Wiśle i do parku leśnych niespodzianek w Ustroniu.
tu pan z orłem amerykańskim:
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=db0d2b5e9eb7cd33" rel="external nofollow">http://images27.fotosik.pl/45/db0d2b5e9eb7cd33m.jpg
a tutaj nasz najmłodszy inwestorek karmi świnki wietnamskie:
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=a404b81616a1847d" rel="external nofollow">http://images23.fotosik.pl/45/a404b81616a1847dm.jpg
i sarenki:
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=567c6dd9cb6b245f" rel="external nofollow">http://images28.fotosik.pl/45/567c6dd9cb6b245fm.jpg
Nasz młodszy synuś był w swoim żywiole. Woda, zwierzaki....
Starszy niestety nie skorzystał bo jest jeszcze na obozie na Peloponez. Pożegnalny wyjazd z przyjaciólmi z gimnazjum i z podstawówki. Fajnie ma :).
My oczywiście nigdzie się nie wybieramy, bo przecież budowa......
"Kto się buduje tego się nie żałuje"
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia