Niwa z Bryzą- po oporach, bez brawury:)
Kochany Nasz Dzienniku- Sie- Maaaszszsz!
Wczorajszego dnia jakżem zasiadła przed komputrem mym wspaniałym i wzięła żem zaczęła wgrywać zdjęcia, tio kurna nagle B. wpada, biega w te i w tamte- myślę:może ma rozwolnienie i dlatego wpadł do łazienki z kabanosem w zębach:eek:...?" A czort go tam wie- za chłopem nie trafisz nio mniejsza....
Po chwili zebraliśmy się i pojechaliśmy do geodety:eek:, bo dzwonił Ojciec Jacenty ( o czym dowiedziałam się dopiero przed drzwiami geodety- helloło, tu sie buduje-że w sensie JA TEŻ!!! ), że chce już wyznaczać hawirę w tej Naszej nieustającej puszczy
Nooooo, nie powiem, nie powiem pomysł zaiste poruszył serce moje i wprowadził niemały zamęt w głowę Mego B. [ATTACH=CONFIG]12345[/ATTACH](niedomówienie Jasiu )
Geodeta oczywiście wyznaczy zagrodę pod Nasz hmm Dom, aale" o ile w środę będzie ładna pogoda" - no pierdziel jaki....
Po wizycie u Szanownego pana geo pojechaliśmy zobaczyć co słychować w Naszych zadrzewionych progach. Jak okazało się na miejscu- to była jak najbardziej słuszna decyzja, bo przeszli my się po włościach iiiiii...kuuuurna jak tam mokro:eek: no ja (177 w kapeluszu, żywej wagi 60) się zapadam a co dopiero taki HDS:eek:
Decyzja zapadła- geo wlizie w w pt(może do tego czasu usuniemy własnoręcznie karpy- jak tak mokro powinniśmy dać radę - my są silne ludzie ).
łoooooo i limit na foto się załączył wrrrr, dlategóż foto teraz zaraz albo trochię potem : )
bayo
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia