Dziennik budowy Graszki
4 SIERPIEŃ 2007r.
Od rana u nas NA BUDOWIE ( ) pracują aż się kurzy :) bo dzisiaj zalewają ławę fundamentową :)
Z tego szczęścia to o bożym świecie zapomniałam, że nie wspomnę o zakupach na weekend. Trudno !. Dzieci niech się piaskiem najedzą .
A tak poważnie, to rano zamiast jechać na budowę i patrzeć jak leją beton to poszłam sobie na zakupy, w zawiązku z tym nie byłam świadkiem zalewania ław fundamentowych (oczywiście mój własny mąż i brat doglądali wszystkiego).
Niezawodni okazali się również nasi przyszli sąsiedzi ( pozdrawiam MALMUC- ów :) ), którzy okiem doświadczonych inwestorów nadzorowali postęp prac .
http://images23.fotosik.pl/49/734504d79e39e9f4.jpg
http://images27.fotosik.pl/49/cb7c16cc9ed9e0da.jpg
http://images30.fotosik.pl/49/3e646a5c0c916892.jpg
Ławy zalane. Zapłacone !
Wieczorem zaczęliśmy trochę się zastanawiać, czy oby tak nas te ławy za drogo nie wyszły.
Nie powiem, nie znamy się na budowlance ( bo nie można być najlepszy we wszystkim ) ale tak na chłopski rozum, to może się przekwalifikujemy z mężem, bo budowlanka dzisiaj to złoty interes
Wracajcie ziomale do kraju, u nas tyż piknie :)
Trza zacząć płakać, że się nie ma kasy bo inaczej to nasza inwestycja na dachu się zakończy...
Najpierw płakaliśmy , że nie ma kto budować, a teraz, że za drogo...
co za ludzie !!!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia