Dziennik budowy Graszki
i niestety mój mąż, brat i starszy syn nie dali rady sami wypompować wody z wykopu pod wodociąg
Dzisiaj po południu akcja " pompowanie wody". Zamówiliśmy znajomego z szambiarką i będą działać...
Potem to tylko pozostanie nam modlitwa o pogodę, bo moi budowlańcy chcą robić a nie ma jak
Ale takich modlących to tutaj chyba więcej
Po pracy chyba jednak zajadę na budowę ( a zarzekałam się, że pojadę póki nie wyschnie bo serce mnie boli ) bo muszę uwiecznić z czym zmagali się moi dzielni chłopcy.........
Nie chcę potem usłyszeć, że jak oni pracowali to ja nie widziałam ale jak sie "op.......ą" to zawsze widzę
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia