Jak Yukowa rodzinka marzenia swe spełniała
1 maja 2010 (sobota)
1 maja uczciliśmy pracą, jak to na święto pracy przystało
Zaplanowaliśmy na ten dzień zasypywanie fundamentów i nie ważne, że pogoda krzyczała "odpocznijcie!!!" my twardo nie poddawaliśmy się jej naciskom. I w końcu dała za wygraną!!! Przestało padać i nawet wyszło słoneczko więc już w pełni usatysfakcjonowani pracowaliśmy na działce. Panowie przy zasypywaniu, panie w ogrodzie, dzieci na placu zabaw:) Dla każdego coś miłego.
Prym wiodła kopara, która ogromne wrażenie wywarła na malutkim sąsiedzie:
http://i41.tinypic.com/25at5q8.jpg" rel="external nofollow">http://i41.tinypic.com/25at5q8.jpg
Taki samochód przyjeżdżał 10 razy
http://i39.tinypic.com/do1j5e.jpg" rel="external nofollow">http://i39.tinypic.com/do1j5e.jpg
i niewiele brakowało, żeby wyjechał z działki 9 razy Ale po wielu próbach i pomocy łopatologicznej udało się panu wyjechać, niestety, to co zostało na działce po jego wyczynach to obraz nędzy i rozpaczy...
Ale za to to, co zostało po wyczynach firmy "śfagry i teść" (teść mój, śfagry mojego M.) już podnosi na duchu
http://i40.tinypic.com/ozqf4.jpg" rel="external nofollow">http://i40.tinypic.com/ozqf4.jpg
A teraz, uwaga, uwaga!!!
Każdy ma jakieś "zboczenie zawodowe", nie??
A oto to mojego M.:
http://i39.tinypic.com/iw2cs8.jpg" rel="external nofollow">http://i39.tinypic.com/iw2cs8.jpg
I żeby była jasność: to "zboczenie" mojego M. to nie te panienki biegające po domu, bo tylko jedna z nich jest nasza;)
To teraz quiz: o co chodzi???
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia