Dziennik pontypendy
Historia ta zaczyna się bardzo, bardzo dawno temu chociaż to nie bajka, kiedy to jako małe dziecię marzyłam o tym by uciec z bloku, mieć dom z pięknym ogrodem... (chociaż bardziej ogród z domem).
Decyzja o budowie zapadła, gdy wygrałam projekt domu Bilbo (wiem,że na forum ma on swoich zagorzałych zwolenników i kilka realizacji). Pomyślałam, że to musi być znak, mamy projekt-szukamy działkę-budujemy dom!
Przymiarki do zakupu działki trwały blisko rok. Z mniejszą lub większą intensywnością zwiedzaliśmy pobliskie okolice, których do tej pory w ogóle nie znaliśmy. Czasami sami z mapą w ręku, czasami prowadzeni przez agentów z biur nieruchomości... Niestety okazało się, że trudno jest dopasować działkę do projektu.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia