Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    70
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    254

Dziennik pontypendy


pontypendy

516 wyświetleń

Dzisiaj trochę popadało, więc na mojej działce można urządzać zawody w łyżwiarstwie figurowym i to bez lodu i bez łyżew, same buty w zupełnosci wystarczą, a jakże !

 


Bo według badań geotechnicznych gruntu to mam ci ja przemieszane gliny piaszczyste i piaski gliniaste, cokolwiek to znaczy. Efekt jest taki, że się wszyscy ślizgamy: ekipa z bloczkami, my bez, dzieci na pupie...

 

 


Dzisiaj też odbyłam pierwsze spotakanie w sprawie rekuperatora, bo czas w ścianie fundamentowej przepusty wstawić. Mam tylko nadzieję, że wycena systemu nie ostudzi mojego zapału do tego typu wentylacji, mimo projektowanego GWC.

 

 


Jeszcze dzień, dwa a ekipa skończy murować ściany fundamentowe, a ja chciałabym uzupełnic braki, a więc jeszcze trochę historii budowy dla potomności, zanim całkiem uleci z pamięci...

 

 


15 LIPCA 2005

 


Szalunki rozstawione, wszystko gotowe na przyjazd pierwszej betoniarki. Chudziaczek przyjeżdza punktualnie i po pół godzinie mam wylewkę pod ławy fundamentowe. Niestety nie było mnie przy tym, ale gdy udało mi się dotrzeć tego dnia na budowę, wygladało to tak:

 

 


http://img71.imageshack.us/img71/1982/p10205265yc.jpg

 

 


Później było już tylko układanie zbrojenia, pierwsza kontrola kierownika budowy i wielki dzień 16 LIPCA 2005 wylewanie ław fundamentowych.

 


Nie wiem, czy uda mi się opisać ile nerwów kosztowała mnie ta sobota, a to za sprawą pogody. Od rana z przerwami padał deszcz, to niby dobrze dla świeżego betonu, odpadło by polewanie, ale...No właśnie, jedno małe ale, gdzieś na horyzoncie przetaczały się oooooogromne czarne chmury zwiastujące burze.

 


Pierwszy telefon z betoniarni, przepraszamy bardzo, ale pompa nie dojedzie, bo nie może odpalić, będzie opóźnienie. Opóźnienie ???? Kiedy to trzeba lać teraz, natychmiast bo inaczej burza, ulewa, potoki wody...

 


Brrrrr, jak sobie przypomnę ten stres.

 


Wpatrzona w niebo z modlitwą o dziurę w chmurach właśnie nad moją działką podejmuję decyzję, że jednak zalewamy, będzie dobrze. Taką mam nadzieję!

 


Pompa i dwie pierwsze betoniarki docierają o godz. 10. Deszczyk lekko siąpi, chmury jakby w odwrocie, jest dobrze.

 


Po godzinie 12 mam zalane ławy, pogoda wymarzona do tego typu prac, luzik, wiedziałam, że tak będzie...

 

 


A wyglądało to tak:

 


Pierwszy chlust B 20

 

 


http://img71.imageshack.us/img71/4882/p10205422ou.jpg

 


Ekipa w akcji

 

 


http://img71.imageshack.us/img71/1435/p10205478yn.jpg

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...