Dziennik pontypendy
Na początek kilka dobrych wiadomości
Po pierwsze po blisko dwu miesięcznych staraniach mojego wspaniałego męża, w dniu 25 sierpnia roku pańskiego i tak dalej... podpisalismy umowę kredytową !!!!! Cieszę się jak dziecko, by było już kruchutko z nami, a raczej z płatnościami, no ale teraz to możemy poszaleć (oczywiście w ramach kosztorysu) to znaczy dalej do przodu z budową.
Po drugie ekipa pomieszkująca u nas kątem na działce w sobotę zaczyna stawiać ścianki. Z tego powodu też cieszę się jak dziecko bo oto nareszcie zobaczę swoje cztery ściany (czy ile ich tam będzie)!
Jedyny zgrzyt na tle tych wspaniałych wiadomości to mój skład budowlany, to znaczy nie mój tylko ten w którym się zaopatruję, w różne potrzebne budującej kobiecie rzeczy, no wiadomo o co chodzi. Zamówione na dzisaj bloczki z betonu komórkowego po prostu nie dojechały, mają być jutro rano ZOBACZYMY
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia