Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    70
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    288

Dziennik pontypendy


pontypendy

612 wyświetleń

Hip hip hura mam nareszcie strop

 

 


Bo to radość taka jakaś niepełna...

 

 


Byłam nieobecna przez dwa tygodnie (urlopik), ale przed wyjazdem zarżnełam się prawie, odniosłam uszczerbek na zdrowiu (przytrzaśnięty nome omen w składzie budowlanym, drzwiami samochodowymi, paznokieć), żeby tylko zostawić ekipie zabezpieczone zaplecze budowlane, wypisałam wielkimi cyframi ważne numery telefonów do kierownika budowy, do betoniarni, pouczyłam co i jak, poinformowałam kierownika budowy, żeby miał czujne oko na układanie stropu, zostawiłam dziennik budowy by mógł ważnych wpisów dokonać i wyjechałam... no i co ? I nic, okazało się,że pańskie oko itp. że przez dwa tygodnie nie udało im się ułożyć stropu, chociaż pracowali po kilkanaście godzin dziennie, tylko, że nie u mnie .

 


Po pierszej wizycie kierownika okazało się, że "prawie w połowie ułożony strop" okazywał się ułożonym ledwnie w 1/3. Po kolejnej wizycie były poprawki.

 


Na koniec mam szefa ekipy święcie (chociaż to nie najlepsze słowo, bo powiedział tak jakoś brzydko) urażonego, że nie pozwoliłm mu zalewać stropu bez ostatecznej zgody kierownika budowy, który miał obejrzeć ukończone przez nich działo.

 


Finish

 

 


Mam strop, ale nadal nie mogę się cieszyć, bo zepsuła mi się pompa do wody (po raz kolejny zresztą ), no i co wiaderkami mam ten beton polewać ?

 


Help, jestem po urlopie a znowu brakuje mi sił

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...