Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    70
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    286

Dziennik pontypendy


No i stało się, zakopałam się dzisiaj w tym błocku dojazdowym tzn na drodze gminnej. Ale dzięki temu poznałam kolejnego sąsiada, Pana Marka, z którym to postanowiliśmy ruszyć wójta za ... i coś zrobić z tą drogą.

 


Nie mam pojęcia jak te dachówki dojechały ? Bo po tym jak zostawiłam samochód na środku błotnistej mazi i na piechotę dotarłam na budowę, zastałam dachówki , które pyszniły się równiutko poustawiane na paletach wokół domu a część z nich już leżała na dachu.

 


A tak w ogóle to miło być budującą kobietą, 2 ekipy ruszyły mi z pomocą przy wyciąganiu mego autka z błota. Dzięki chłopaki !

 


A jutro tak na wszelki wypadek zostawię samochód tuż przy zjeździe z asfaltu.

 


Słonko pięknie dzisiaj świeciło, ekipa dachowa nie próżnowała i mogłam podziwiać jak układa się moje Domino na skraju dachu i w części koszowej. Super widok i jak cieszy inwestorskie serce !

 


Mam nadzieję, że niedługo będę mogła pokazać zdjęcia gotowego dachu.

 


Aha, zapomniałabym. W środku domu mam 2 baseny, jeden w kuchni, drugi wyrósł w holu... W sobotę ekipa sprawdzała drożność rur i tu niespodzianka, kuchnia nie ma odpływu.

 


Tak więc trzeba było skuć posadzkę odkopać rurę i znaleźć przyczynę. Dzisiaj się wszystko wyjaśniło rura została uszkodzona przy zasypywaniu fundamentów ! Była spłaszczona w jednym miejscu i stąd brak odpływu.

 


Reasumując trzeba kupić nową rurę -czytaj kolejne po zimowych zniszczeniach nieplanowane wydatki

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...