Dziennik pontypendy
W zeszłym tygodniu wrócili tynkarze zrobić kilka poprawek i obrobić glify.
Teraz okna od wewnątrz wyglądają bardzo domowo, jeszcze tylko parapet, postawić kwiaty....
Od czwartku do soboty było wiele roboty
trudziła się cała rodzina
by plac budowy przestał wreszcie
wysypisko przypominać
Tak mi się lekko zrymowało chociaż wcale lekko nie było. Cały gruz i inne śmieci wyprodukowane w trakcie budowy zajęły dwa kontenery każdy po 7m3 ! Deski mam równo poukładane i tylko stemple czekają na wywózkę. Tak się czysto zrobiło, aż miło popatrzeć, za co bardzo dziękuję wszystkim zaangażowanym.
Chociaż głównym celem sprzątania nie było li tylko patrzenie, ale przygotowanie terenu do podłączenie wody, zakopania szamba i wylania schodów.Pod koniec tygodnia ma przyjechać hydraulik, więc znowu będę miała co robić.
A póki co mam dzikich lokatorów !
Podejrzewam, że to pliszki uwiły sobie gniazdko na desce przy kominie tuż pod kalenicą. Piszczą głośno kiedy dorosłe przynoszą im jedzenie i dzięki temu zostały odkryte. Teraz nie pozostaje nic innego jak tylko czekać aż dorosną i wyfruną !
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia