Dziennik pontypendy
Eureko, ja to wiem !
Nareszcie udało mi się ustalić w jaki sposób czyści się szybę w moim kominku. Sukces jest wielki, bo po 3 miesiącach palenia to chyba nie muszę pisać jak wyglądała szyba. Nie obyło się bez wizyty w sklepie, gdzie zamawiałam kominek i szczegółowej instrukcji udzielonej przez sprzedawcę, w stylu: "to Pani nie wie? W komplecie był kluczyk."
I tak oto uzbrojona w niezbędną wiedzę udałam się pędem do domu w celu poszukiwania zaginionego kluczyka. Ufff. całe szczęście był, leżał sobie grzecznie w pudełku w którym zbieram ważne pozostałości (jakieś śrubki, gwarancje, instrukcje obsługi).
A więc kluczyk włożony z boku obudowy i wprawiony w ruch powoduje, że normalnie podnoszona do góry szyba, otwiera się. Resztę załatwił jakiś żrący płyn do czyszczenia szyb kominkowych, trochę pracy i... znowu można cieszyć się widokiem ognia. Cudownie.
W związku ze zbliżającymi się Świętami Bożego Narodzenia chciałabym złożyć wszystkim czytającym moc serdecznych życzeń, zdrowia, ciepła rodzinnego, miłości, czułości i wiele, wiele pomyślności w Nowym Roku.
Ula z rodziną.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia