Dziennik Pluszowy
Zadzwoniłem w końcu w tym tygodniu do naszej firmy, która robi nam adaptację i pozwolenie na budowę. Dzwonię a Pani miłym głosem mówi że właśnie miała do mnie dzwonić w sprawie pozwolenia bo już prawie jest ale... nie ma
No bo skoro będę miał ogrzewanie elektryczne tzn. nie będę miał "zwykłej" kotłowni to muszę mieć projekt (jakoś tak to nazwała ale nie bardzo ją rozumiem bo jakoś tak mętnie mówiła), no więc musi mi jeszcze zrobić projekt kotłowni elektrycznej.
Nie ma z tym żadnego problemu, bo jak powiedziała, elektryk musi tylko postawić pieczątkę no i oczywiście jeszcze tylko 100zł będę musiał dopłacić
Generalnie chodzi niby o to że wymóg ten pojawił się jak moje dokumenty były już złożone i dlatego nie było wcześniej o tym mowy
hmm Nie powiem znowu mną zatrząsnęło bo...
jak jej mówię nie będę miał żadnej kotłowni elektrycznej - podłogówka akumulacyjna, piece akumulacyjne a ogrzewacze przepływowe.
więc...?
Reakacja jak zwykle
no tak ale tamto siamto to trzebaby zrobić
ale po co? - pytam
no to dobrze nie będziemy robić, pozwolenie dostaniemy tylko będzie zaznaczone że ewentualnie będzie to trzeba zrobić później. (?)
Niech więc i tak będzie nie chcę mieć już z nimi nic wspólnego. Tylko przez grzeczność nie piszę na forum co to za firma. Dla klienta są mili przed podpisaniem umowy, a później trzeba do nich wydzwaniać bo nigdy sami nie zadzwonią że np. warunki energetyczne od miesiąca u nich już leżą i wogóle są zdziwieni że jeszcze do nich nie przyszliśmy
ale wracając
Później będzie trzeba zrobić tzn. kiedy? Jak mi się zachce kotłowni czy za dwa tygodnie bo nie będę mógł wbić łopaty w ziemię? No może z tą łopatą to przesadzam ale chodzi o zasadę
Firma, która będzie nam robić całe ogrzewanie elektryczne mówi że coś ściemniają świadomie albo są niedoinformowani.
Nieważne, nic narazie nie robię. Jak się okaże że coś jeszcze trzeba to wolę komuś innemu zapłacić 200zł niż 100zł tej firmie.
Podsumowując
W poniedziałek ma być pozwolenie i mamy przyjść ale jeszcze zadzwonią do nas (hehe zobaczymy)
aha zrobili nam jeszcze już (ale mi sukces) nowy projekt stropu (w oryginale była teriva a my będziemy mieć belkowy)
Tzn. mówią że zrobili zobaczymy w poniedziałek
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia