Narwaniec i panikarz...
Prace idą, ale jak to moja żoncia twierdzi stanowczo za wolno.
Dziś usłyszałem, że jestem panikarz, narwaniec i jakieś tam jeszcze inne...
Przecież chcę dobrze...
Dziś weszli panowie od centralnego. Ponieważ ja pracuję, na budowie rozprowadziła ich moja żona. Zawsze musi być ten pierwszy raz... (po powrocie z budowy usłyszałem o sobie, że jestem... czyt. wyżej.) A tu proszę: Ostoja spokoju... - z żonki oczywiście. Dobrze, że jest...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia