Dziennik Pluszowy
...tydzień później...
Praktycznie mamy zamknięty jeden z etapów - pierwszy
Co do warunków - rzeczywiście ich nie było, tzn. niby były bo przecież niedostalibyśmy pozwolenia ale ... gdzieś się zapodziały
Znalazły się i pożegnaliśmy się (mam nadzieję, że nic już nie wyjdzie) z firmą od adaptacji i innych pochodnych dupereli.
Byłem w energetyce żeby zapytać się kiedy będziemy mieli prąd... za 2 miesiące.
Gdyby nie to że nasza umowa czekała (nie mówię już nawet gdzie) miesiąc, a my nie widzieliśmy że powinniśmy się o nią upomnieć, to pewnie byśmy już ten prąd mieli. No może już tuż, tuż.
Musimy jeszcze złożyć warunki o zwiększenie mocy, bo mamy tylko 11kw. Tylko tyle bo... e nie ważne. W każdym razie mówią że nie ma problemu żeby zwiększyć do 20 ale ja osobiście wolałbym mieć to na piśmie. Bo jak z naszym ogrzewaniem elektrycznym okazałoby się że nam nie zwiększą (bo nie wiem bo co ale gdyby) to bym się chyba załamał. Usiąść i płakać. Złożymy lada chwila.
Ostateczny kosztorys ogrzewania "się robi" - powinien być na początku tygodnia. Kosztorys domu też.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia