Dziennik Pluszowy
Łopata jeszcze w ziemi nie stoi, a my już jesteśmy wykończeni nerwowo. Do dnia dzisiejszego firma od adaptacji nie zrobiła nam poprawek, a 16.06.2006 miną trzy tygodnie. Żadnego telefonu z ich strony, żadnego wytłumaczenia. Moja Madzia w końcu nie wytrzymała i tupnęła nóżką i chyba zbyt lekko bo i tak do nich nie dotarło. Może ktoś ma podobne doświadczenia i poradzi nam co ostatecznie można zrobić z takimi oszustami. No nic poczekamy jeszcze kilka dni. W piątek jesteśmy umówieni do banku na podpisanie umowy kredytowej.
To na razie tyle. Na bieżąco będziemy informować o dalszych krokach naszej historii budowlanej.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia