Straciłem kolejną ekipę
I straciłem kolejną ekipę ...
Pobrali zaliczkę za ścianki działowe i kominy i następnego dnia rano zabrali narzędzia i tyle ich widziałem ...
Ciekawe ile jeszcze takich niespodzianek mnie czeka?
Pokrótce wyglądało to tak:
okazało się, że poprzedni pracodawca mojej ekipy, był winien murarzom kilka tysięcy złotych, w tym 2 tys. z mojej budowy. Miał u mnie robić jeszcze więźbę i dach, z czego część zapłaty miał oddać murarzom. Jednak okazało się, że robił tego nie będzie, więc murarze będą w plecy 2 tys. zł i dodatkowo 1 tys. zł umownej kary za niedotrzymanie umowy, w której mieli zakończyć swoją pracę na pokryciu dachu. Bardzo prosili mnie o zaliczkę na wykonanie ścianek działowych i kominów i obiecali przyjść w poniedziałek. Pieniądze wzięli, w poniedziałek nie przyszli i koniec końców muszę sam w sobotę rozszalować strop.
Ekipy już zacząłem szukać. I znów pewnie trzy tygodnie przestoju i to teraz, gdy pogoda jest wymarzona do budowania. No nic, tak widocznie musi być. Trzeba iść dalej
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia