Katowice - Giszowiec
Paciorki Jednego Różańca to film Kazimierza Kutza o emerytowanym górniku, który za wszelką cenę chciał ochronić swój dom przed wyburzeniem. W jego miejsce i w miejsce wielu innych zniszczonych górniczych domków socjalistyczne władze postanowiły wkomponować blokowisko. Dziesięciopiętrowe bloki z wielkiej płyty stały się domem dla setek wysiedlonych ludzi dotychczas mieszkających na osiedlu określanym architektonicznym cackiem.
http://www.podbeczka.pl/paciorki/giszowiec3.jpg" rel="external nofollow">http://www.podbeczka.pl/paciorki/giszowiec3.jpg
„Osiedle dla 5 tysięcy mieszkańców zbudowano w lesie, który zakupiło towarzystwo Giesche i Spadkobiercy za 30 milionów marek. Miliony ludzi byłyby szczęśliwe, gdyby mogły mieszkać w tych małych, ale zawsze tylko dla dwóch rodzin przewidzianych, domkach.
http://www.podbeczka.pl/paciorki/rys2.jpg" rel="external nofollow">http://www.podbeczka.pl/paciorki/rys2.jpg
Każda rodzina ma własne wejście do mieszkania, własny, dobrze wypielęgnowany ogródek, a w obrębie osiedla leżą rozdzielone obszernymi płaszczyznami, które umożliwiają wszędzie dostęp światła i powietrza, kompleks spożywczy, budynek administracji, lokale rozrywkowe, place gimnastyczne i zabaw. Wszystko zbudowano we wspaniałym lesie o mieszanym drzewostanie iglastym i liściastym. To osiedle robotnicze stało się celem wycieczek ludzi z dalszej okolicy, gdyż stanowi dowód na to, co można stworzyć, o ile się ma dostateczne środki do dyspozycji (...)” ("Górny Śląsk przed laty" Anton Oskar Klaussmann)
Habryka (tak się ów górnik nazywał) finalnie został przez władze doceniony i obdarowany willą w prestiżowej dzielnicy Katowic, umiera jednak wkrótce po przeprowadzce jak stare drzewo po przesadzeniu.
Film powstał pod koniec lat 70 XX wieku czyli właściwie „na żywo” prezentował niszczycielski proceder, który koniec końców coś lub ktoś jednak powstrzymał i duża część osiedla pozostała nietknięta.
My startujemy z drugiego końca. Od kilkunastu lat mieszkamy w jednym z bloków wybudowanych wtedy i paradoksalnie gdyby nie tamte niszczące decyzje pewnie nie znalibyśmy tego pięknego miejsca.
Dzisiaj podpisaliśmy umowę przedwstępną na zakup takiego domku, w jakim mieszkał Habryka ze swoją żoną i spróbujemy stworzyć z niego nasze miejsce na ziemi.
Domek ma 48 !! metrów kwadratowych, a na nich 2 pokoje, kuchnię i miniaturową łazienkę.
My chcemy zrobić z tego jakieś 130 metrów (dziś nam się tak wydaje ale to się może zmienić).
Działka ma 1038 metrów, jest płaska i z jej ogrodowym zagospodarowaniem wiążemy duże nadzieje...
Jutro pierwsze spotkanie z archtektem
Edytowane przez paciorki
3 komentarze
Rekomendowane komentarze