Przygody poczatek, czyli jak to bylo ;)
B]KUPUJEMY DZIAŁKĘ[/b]
Wszystko potoczyło się szybko, bardzo szybko. Zresztą jak wszystko w naszym, jeszcze dość krótkim, ale jakże intensywnym żywocie.
Niebawem po ślubie, wraz z małżonką postanowiliśmy że priorytetem w naszym życiu będzie wybudowanie własnego, wymarzonego domku. Z uwagi na świadomość fakt, że nasi rodzice nie są w stanie nam pomoc w realizacji naszych planów, tym bardziej postanowiliśmy dać z siebie wszystko, aby zrealizować nasze marzenie.
No i się zaczęło. Poszukujemy miejsca, gdzie moglibyśmy uwić nasze gniazdko.
Poszukiwania w internecie, gazetach, przepytywanie znajomych czy nie znają kogokolwiek, kto chciałby sprzedać działkę. Sami również jeździliśmy po okolicznych miejscowościach, wypytując przypadkowo napotkanych ludzi, czy nie maja jakichkolwiek informacji na temat działek na sprzedaż, w nadziei że ktoś posiada to co by nas uszczęśliwiło.
Sprawdziliśmy kilka ofert , ale niebotyczne ceny które nam oferowano były całkowicie poza naszym zasięgiem i skutecznie nas odstraszały (biorąc pod uwagę fakt, iż oboje byliśmy studentami, bez stałej pracy oraz zabezpieczenia finansowego ze strony rodziców). Przypędzały również czarne myśli, że nasze piękne marzenie niebawem może przysnąć jak mydlana bańka.
Pewnego dnia zadzwonił znajomy z informacją, że jego sąsiad miałby na sprzedaż działkę. Lekko zdegustowani poprzednimi doświadczeniami ale wciąż pełni nadziei udaliśmy się na wcześniej omówione spotkanie z właścicielem gruntu.
Na miejscu oczom nam ukazała się piękna działka, sięgająca po sam horyzont, położona w niewielkiej odległości od lasu który okalał ją z dwu stron. Mając w myślach poprzednio proponowane ceny za znacznie mniejsze działki, wiedzieliśmy z żona że po raz kolejny nam się nie udało. Jednak w tym momencie z pomocą przybył znajomy kolegi - tego który przekazał nam informacje o działce - i zaoferował swoją pomoc. I tak też się stało. Sami nie wiedzieliśmy jak to się stało, ale znajomy znajomego, który był już też naszym znajomym;) załatwił nam 1,20ha (12000m2)działkę za pieniądze, którymi mogli dysponować studenci, będący wciąż na utrzymaniu rodziców.
I tak nie marnując czasu, sporządziliśmy umowę przedwstępną zakupu nieruchomości, a w przeciągu następnego tygodnia rozpoczęliśmy finalizowanie transakcji u notariusza.
I tak oto staliśmy się właścicielami pięknej działki, a w marzeniach naszych już widzieliśmy jak "buduje się" nasz domek.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia