papiery i koszty
Odebrałam w końcu uzgodnienie projektu przyłącza z ZUDP i pognaliśmy podpisać umowę z Gminną Spółką Komunalną na wykonanie przyłącza. Mają je zrobić najpóźniej na koniec lipca. Nie ma szans niestety, aby założyli jakiś kranik, bo robią tylko do zaworu antyskażeniowego. Muszę więc znaleźć hydraulika, który założy kranik i jeszcze mamy kupić jakąś skrzynkę, aby można w niej było zamknąć wodomierz, skoro jeszcze nie ma murów.
Chciałam też dzisiaj wziąć wypis i wyrys, bo będę potrzebować do kredytu. Wydawałoby się - drobnostka. A jednak...Złożyłam wniosek licząc, że załatwię to od ręki. Pani zdziwiona powiedziała, że nie ma mowy, bo mają na to siedem dni. Szlag mnie trafił, bo przecież są to dwa kliknięcia, wydruk, pieczątka i wystawienie faktury. Łącznie 5-10 min roboty. Pani powiedziała, że ewentualnie spyta, bo to nie ona wykonuje. Po 10 min przyszła ta, która to wykonuje i powiedziała, że ma terminy i nie da rady. Tłumaczę, że chce dzisiaj wszystko pozałatwiać, a dla mnie jest problem, żeby urwać się z Wrocławia i przyjechać po jeden papier. Łaskawie powiedziała, że mam przyjechac za godzinę i będzie do odbioru. Mam wrażenie, że od początku było oczywiste, że mogą to zrobić od razu, tylko chodzi o pokazanie, kto tu rządzi.
Potem udałam się do Gminy - podobno po wytyczeniu domu trzeba zmienić dane do podatku, bo teren wytyczony jest wyłączony z produkcji i płaci się więcej. Dzisiaj Pani powiedziała, ze najpierw geodeta lub ja mam zgłosić wyłączenie do starostwa czy geodezji i potem z wypisem przyjść i zmienić dane do podatku. Czyli zalegają mi jeszcze jakieś formalności.
Ok. Potem poszliśmy do kierownika budowy po ksero dziennika z wpisem geodety (również do kredytu). Okazało się, że geodeta od 2 miesięcy nie dotarł do kierownika i nie zrobił wpisu, skserowałam więc tylko jedną stronę. W przyszłym tygodniu geodeta obiecał, że przyjedzie i zrobi wpis, a kierownik prześle mi skan. U kierownika powiedzieli mi jeszcze, że w Gminie o tych podatkach, to źle mnie poinformowali. Zgłasza się wyłączenie, jak się zacznie użytkowań czyli jak zamieszkamy. Nie ma sensu tego robić wcześniej. Chyba muszę sprawdzić przepisy, bo nie chcę płacić potem odsetek po kilku latach.
Na koniec została energetyka. Wczoraj przeczytałam dokładnie warunki przyłącza i doczytałam, że 8 lipca wygasają. Musiałam więc dzisiaj wszystko załatwić. A na złość elektryk, który zakładał skrzynkę i miał mi wypełnić i podpisać wniosek nie odbierał komórki. W końcu namierzyłam go przez wujka. Dałam wniosek i obiecał, że jutro złoży go w energetyce. Sami zaś popędziliśmy tam, żeby złożyć warunki i akt notarialny celem przepisania umowy z poprzedniego właściciela na mnie. Dotarliśmy 10 min przed zamknięciem. Całe szczęście, że ta Oleśnica taka mała. Odbiór instalacji budowlanej mają zrobić w jakieś 2 tygodnie. Miła informacja - odbiór jest darmowy
Tym sposobem, z poczuciem spełnionego obowiązku udaliśmy się w podróż do domu w ponad 30 stopniowym upale z niedziałającą klimą. Zahaczyliśmy o warsztat i wieczorem muszę odstawić samochód. Obawiam się, że to się źle skończy. Zawsze takie naprawy kosztowały co najmniej kilka stów
W związku z pozałatwianiem spraw mediów zamieszczam podsumowanie kosztów kolejnego etapu.
geodeta - tyczenie budynku 500
stan zero 33500
uzgodnienia z ZUDP - szambo 133
projekt przyłącza wodnego 500
uzgodnienie projektu przyłącza z Gminną Spółką Komunalną 73,2
uzgodnienie z ZUDP - projekt przyłącza wodnego 40,77
wykonanie przyłącza przez GSK 749 (już uwzględnione, ale do zapłaty po odbiorze przyłącza)
kabel do skrzynki na prąd budowlany 33
założenie skrzynki na prąd budowlany150
skrzynka budowlana na prąd 250
wypis i wyrys 121,77
razem 36050,74
Co z pierwszym etapem daje łączną kwotę dotychczasowych wydatków 47 050,17 zł
Edytowane przez Spirea
4 komentarze
Rekomendowane komentarze