Dziennik Anuli
Nasz dom postanowiliśmy wybudować pod Warszawą, w gminie Lesznowola.
Zagraliśmy ryzykownie - zdecydowaliśmy się na budowę domu na odległość. Mieszkamy 714 km od miejsca budowy... Założenie jest takie - nie musi być idealnie, oby było w ogóle. Choć znajomi nie wierzą, że cokolwiek odpuszczę majstrom:))
Większością spraw zajmuję się ja - żona. Mąż ma zasadę, że się nie przejmuje, wszyscy wokół są uczciwi i dom się wybuduje bez problemów. Gdyby nie jego postawa, osiwiałabym już przed wbiciem łopaty:)
Budowa ruszyła kilkanaście dni temu, planujemy sobie wesoło, że wprowadzimy się pod koniec 2011. A życie pokaże...
Projektu szukaliśmy długo, jesteśmy wybredni:) Lubimy nowoczesną architekturę. Wszelkie tradycyjne domki i dworki nie wchodziły w grę. Zależało nam na tym, aby nie mieć skosów. Chcieliśmy mieć możliwie jak największy parter z dużym salonem jadalnią i kuchnią oraz małe pięterko, a na nim trzy niewielkie sypialnie. I dużo okien - lubimy światło i przestrzeń. Niby nieskomplikowane, a jednak - po przeszukaniu setek projektów gotowych, postanowiliśmy zlecić projekt indywidualny.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia