Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    318
  • komentarzy
    891
  • odsłon
    2 465

przyłącza i rozważania okołokredytowe


Spirea

1 732 wyświetleń

 

i udało się :)

 

 

w ubiegły czwartek zrobiono nam przyłącze wody i zamontowano wodomierz. Niestety nie byliśmy jeszcze na miejscu, bo nie ma kiedy. Mam tylko nadzieję, że wszystko jest ok, bo z tego, co pamiętam w umowie jest zapisany bardzo korzystny termin 1 dnia na zgłoszenie wad. Trzeba podjechać i sprawdzić. Mamy też jakoś zabezpieczyć wodomierz. Skrzynki nie zrobiliśmy, bo nie było wiadomo, jakiej ma być wielkości. Pan w Castoramie zasugerował, aby na razie obwiązać folią bąbelkową, a potem zrobić skrzynkę. Muszę więc podjechać w tygodniu obwinąć ten wodomierz folią i przykręcić kran. Mam nadzieję, że nie będzie problemu i sobie poradzę sama. Moja druga połówka spędza bowiem czas z dzieckiem nad jeziorem, a ja niestety muszę siedzieć w pracy

 

Po zweryfikowaniu jakości wykonania przyłącza muszę pędzić podpisać umowę na wodę i zapłacić 700 zł + VAT za wykonanie.

 

Dzisiaj dzwonił też do mnie pierwszy elektryk (ten bez uprawnień) informując, że rano wraz z drugim elektrykiem zrobili mi odbiór i mogę przyjechać podpisać umowę na prąd. Tu z kolei do zapłaty 200 zł.

 

 

W związku z poszukiwaniem finansowania naszej budowy w piątek złożyłam wniosek o kredyt. Jestem tym (a konkretnie ratą) trochę przerażona. Okazuje się, że nasz niby prosty dom będzie w wykonaniu drogi. Mimo marzeń o pięknych wnętrzach trzeba będzie ograniczać swoje zapędy i szukać tańszych zamienników. Największe oszczędności na etapie samej budowy moglibyśmy zrobić rezygnując z wszystkich elementów składających się na wariant energooszczędny.

 

 

Na dzisiaj koszt obniżenia zapotrzebowania na energię to mniej więcej:

 

- wentylacja mechaniczna z rekuperatorem (tu dodatkowo plusem jest komfort) - wycena na ok. 17 tys.

 

- lepsze parametry okien - dopłata do zwykłych w okolicy ok. 2000 zł (chyba, że akurat będzie promocja) i dodatkowo koszt montażu w warstwie ocieplenia - wycena na 8500 zł (ograniczamy trochę okna, więc może się trochę obniżyć)

 

- dodatkowe centymetry ocieplenia - nie mam czasu dokładnie liczyć, ale całość za materiał wyszła mi szacunkowo 25 tys. zł, więc zakładam, że dodajemy tu 20%, czyli 5000 zł (dalej jednak ocieplalibyśmy poddasze do szczytów).

 

- przez wentylację kondygnacje domu są wyższe o 30 cm - strzelam tu jako dodatkowy koszt 3000 zł

 

 

 

To chyba wszystkie koszty polepszenia energetyczności budynku - razem 35 500 zł. Biorąc pod uwagę całość kosztów, będzie to ok. 7% (chyba nawet dokładnie tyle wyszło w obliczeniach w katalogach Lipińskich).

 

Czy warto wydawać dodatkowo te pieniądze przy ogrzewaniu gazem ziemnym i budowaniu z kredytu?

 

 

Idę wrzucić pytanie na wątek o domach x-litrowych.

Edytowane przez Spirea

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

 

Spirea, powiedz mi ten koszt went.mechanicznej masz razem z GWC czy bez?

 

 

Hmm...to ja podążę za Tobą na ten wątek, bo jestem ciekawa odpowiedzi. Wydaje mi się, że dom budujesz na lata, nie jesteś w stanie przewidzieć teraz jak będą kształtować się ceny gazu za ileś-tam lat. Poza tym went.mechaniczna to jak piszesz lepszy komfort życia. A montaż okien w warstwie ocieplenia jest konieczny?

 

Trochę szkoda rezygnować z rozwiązań energooszczędnych. Może dałoby się poszukać oszczędności gdzie indziej?

 

 

My będziemy mieć dom też ogrzewany gazem i też będziemy budować z kredytu....natomiast jesteśmy nastawieni psychicznie na poniesienie kosztów domu energooszczędnego, niezależnie od tego czy warto (w sensie oszczędności). Po prostu...BO TAK .

 

 

Ciekawa jestem co postanowicie. :)

 

 

A jak tam w ogóle idą Wam sprawy kredytowe?

Edytowane przez ellik
Odnośnik do komentarza

 

Ellik, też uważam, że warto to zrobić. Szczególnie, że jeśli nie wydamy pieniędzy tu, to pójdą na coś innego i niewykluczone, że mniej ważnego. Znając życie na pewno nie trafią na lokatę, jak radzą niektórzy. Po doświadczeniach z obecnego mieszkania marzę o komforcie związanym z wentylacją. Fakt, że go sobie tylko wyobrażam, bo nigdy nie byłam w domu jednorodzinnym z działającą wentylacją mechaniczną. Koszy wzrostu ocieplenia też nie są aż tak wielkie. Ratę kredytu muszę zaakceptować, natomiast szlag mnie trafi, jak będą przychodzić jakieś kosmiczne rachunki. Szczególnie, że nasz dom jest duży (kubatura to ok. 1000 m3, ale z częścią poddasza nieużytkową, pow. użytk. 178m2, a całkowita 228 m2). Z podanych kosztów najbardziej trzeba zastanowić się nad tym montażem. Jak jednak czytałam, to jest dość istotne w tego rodzaju domach i z oknami o niskim współczynniku. Jeśli dobrze zrozumiałam, to zimno "nie wchodzi" w ścianę, tylko przechodzi na brzegu i po powierzchni okna. Wykresy takich izoterm są na stronie Jareko. Zastanawiamy się więc na czymść innym, o czym pisałam ostatnio. Podarować sobie kwestie wizualne i zrezygnować z koloru okien (koszt ok. 6 tys.), a dać montaż w warstwie ocieplenia. Wczoraj pojawił się jeszcze jeden problem - rolety. Wyczytałam, że najlepsze to integro. Nie ma jednak szans na zrobienie okien w warstwie ocieplenia tak, by skrzynka nie wychodziła na zewnątrz. Wiekszość okien mamy do podłogi na 2,4m, skrzynka będzie więc miała 205 mm. Tu też mamy już odpowiedź, że trzeba robić styropian 20 cm zwykły, a nie szary 15 cm. Dom dopiero powstaje, więc może jeszcze da się coś wykombinować.

 

 

Wentylacja jest bez gwc. Gwc wyszłoby ok. 13 tys. Kiedyś rzuciłam hasło na domach x-litrowych i doradzili mi, że jeśli buduję energooszczędny, to nie ma sensu robić gwc, szczególnie, że byłoby to zlecone firmie.

 

 

Kredyt na razie stoi, bo cięzko mi podjąć decyzję co do kwoty i okresu trwania. Im bliżej tym mnie paralizuje myśl, że co miesiąc trzeba mieć 3 tys zł na ratę. Wstępnie rozważaliśmy 450 na 30, ale już wiemy, że ta kwota nie starczy, więc myślimy wziąć 500, najwyżej, jak będzie dodatkowa kasa po drodze, to nie weźmiemy wszystkiego. Przy takiej kwocie trzeba jednak chyba wziąć na więcej - u mnie maksymalnie na 36. Bank zapewniał, że ich procedura jest dwuetapowa i najpierw badają zdolność, a potem zlecają wycenę, za którą płacę. Okazuje się jednak, że w moim przypadku to niemożliwe. Po pierwsze muszą niestandardowo liczyć zdolność, bo nie ma koniecznych 2 lat prowadzenia działalności (brakuje mi 4 miesięcy), pod drugie mam już kredyt na działkę. Wszystko rozbija się więc o wycenę biegłego. Jeśli jednak nie będzie zdolności, to zapłaci 500 zł za operat i tak muszę. Liczyłam, że złoże wniosek bez konsekwencji w razie wycofania się, ale jak widać dalej nie pójdziemy. Trzeba podjąć męską decyzję.

Odnośnik do komentarza
Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...