Szarości
szarości...juz wiem, to mnie kręci...
dziekuje, ze natrafilam na wątek o szarosciach, bo to bylo jak objawienie...dziekuje:*
a teraz real:
-jestesmy z MOIM w liroy, ja w dziale budowlanym, patrzac na pustak wzdycham, ach, jaka piekna bylaby polka, a MOj-dobrze sie czujesz??
no i po zawodach....
jestesmy w casto z MOIM, ja na widok plytki najtanszej (19zl za m2) ale POPIELATEJ (!) z wypiekami na twarzy mowie: jessssu, szkoda, ze tylko kwadrat 3-x30, bo inaczej oba wcety bylyby idealne....moj patrzy i cedzi: skończ...
no i po zawodach...
WIEC SIE PYTAM-CZY ZE MNĄ JEST COS NIE TAK??? no i nie musi nikt odpowiadac-wiem, ze mam racje! tylko i wylacznie beda w moim domu SZAROSCI, ewentualnie dodatki wrzos lub/i limonka...a i tak zaluje ze nie pomyslalam wczesniej o turkusie..ten wydaje mi sie idealny do szarosci, no i chyba biale drzwi...tego jeszcze nie wiem
poki co-wybieramy sie na ZASLUZONY urlop-k1200lt zaprowadzi nas na mont blanx...a po drodze kilka przeleczy w Alpach, zdjecie pod skocznia w garmisch, no i ukochana wenecja na koniec, o! tak sie powodzi budującym, heh
o budowie na urlopie ani slowa...MOJ i tak nie rozumie o co w tym chodzi, wiec szkoda moich i jego nerwow, a wiadomo przeciez, ze bedzie tak, jak chcę ja..SZAROSCI, moje kochane...
1 komentarz
Rekomendowane komentarze