Po srebrnym weselu -czas na budowę
No nareszcie trochę słońca
Teraz tylko czekam aż to moje pole przeschnie aby coś zacząć robić , bo ta bezczynność mnie dobija
A czekając na zryw budowlany, ślęczę nad projektem i przesuwam ścianki. Mąż już mówi że mnie chyba opętało jak ja całymi wieczorami z linijką i ołówkiem, mierzę liczę i rozstawiam wirtualnie meble
I tak:
1. pomniejszyłam spiżarnię aby powiększyć kuchnię i garderobę
2. przesunęłam ścianki w małej łazience tak że zrobiłam naturalną wnękę na prysznic 90x90
3. zrobiłam projekt rzutu kuchni ( na papierze milimetrowym) z rozrysowanymi szfkami, wyspą i rozstawieniem AGD
4. mam juz zaplanowane gdzie bedą płytki na ścianach w kuchni i w łazience ( a bedą tylko tam gdzie to niezbędne
- w kuchni tylko nad kuchenka i zlewem a w łazience - przy kibelkach i umywalkach no i prysznic bedzie w kaflach ,
5. zrobiłam wstępny projekt zagospodarowania ogrodu rozplanowane jest gdzie posadzimy orzech włoski i laskowy(lubię orzechy), bez, śliwę, dwie wisienki oraz magnolię. Reszta wyjdzie w "praniu" ale powyższe drzewka muszą być
Moje córki jak dzwonią to już nie pytają jak budowa, bo wiedzą że zaczynam warczeć ale i tak je kocham
Może to słoneczko jeszcze trochę poświeci
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia