Wspomnienia cd.
Minął marzec, a nawet połowa kwietnia i pozwolenia nie widać Zaniepokojona tym faktem udałam się do Starostwa, żeby się zorientować jak wygląda moja sprawa. I niespodzianka- projekt nie został jeszcze złożony!!!
Jaka była moja złość i wściekłość i nie chodziło mi już o fakt, że rozpoczęcie budowy się przedłuży, ale o to, że projektant bezczelnie mnie okłamał. Dawno temu zatwierdziłam mu ostateczny wygląd domu i miał tylko technicznie go dopracować między innymi podciągi itp. i zapewniał, że już dawno złożył do pozwolenia.
Czekała Nas poważna rozmowa.....
Przyparty do muru przyznał się do kłamstwa zwalając wszystko na brak czasu ( zlecenie dostał w lipcu!!!). Dostał czas do końca kwietnia- jeśli nie to dziękuję za współpracę.
Dziwi mnie jak można tak nie szanować swojej pracy, bo oczywiście nie starczyło mu czasu. Idąc za ciosem poprosiłam o zwrot zaliczki, dokumentów i tak się rozstaliśmy.
Kolejnego dnia wzięłam się twardo za szukanie projektanta- odwiedziłam kilka biur projektowych i moja rozpacz rosła z każdym kolejnym odwiedzonym. Terminy realizacji min. 6 miesięcy i wszystko zanosiło się na to, że będzie mnie to kosztować 3 razy więcej niż u feralnego projektanta Szok jak ceny potrafią się diametralnie zmienić- chociaż pewnie widzieli moją moją determinację i chcieli to wykorzystać.
Tak to w życiu bywa po szczęściu przychodzi pech- tylko dlaczego akurat teraz, na samym początku?
Po długich rozmyślaniach stwierdziłam, że jest jeszcze jedno wyjście- przypomniała mi się koleżanka z liceum i to, że planowała studiować architekturę Odświeżyłam znajomość na jednym z popularnych portali i jakie było moje wielkie zaskoczenie i szczęście kiedy dowiedziałam się, że jest mi w stanie pomóc wspólnie z jej mamą. W zasadzie planowała wrócić do pracy dopiero za 3 miesiące, ale po starej znajomości zajmie się tym w przerwie między karmieniem i praniem pieluch
Następnego dnia ( przecież czas mnie goni) spotkałyśmy się i przekazałam jej całą dokumentację i ruszyły prace...
cdn...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia