Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    15
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    33

Wypady na działkę.


Rybenka1719507382

135 wyświetleń

 

W tym roku na działce byliśmy 3 razy - na początku wiosny i kilka dni temu. Za pierwszym razem - z ciekawości, czy śnieg się szybko topi, czy woda nie stoi, gdzie bardziej sucho. Do drugiej wyprawy uzbroiliśmy się w 4 drewniane pale, młotek, miarkę i farbę w sprayu w kolorze pink:) Chcieliśmy mniej więcej wymierzyć i zaznaczyć, gdzie miałby stanąć dom oraz które drzewa należy wyciąć. Pierwsze zadanie poszło dosyć łatwo - , ale drugie się nie udało... bo jak tu zdecydować, które drzewka wyciąć, a które zostawić, skoro wszystkie są takie piękne!!! Poza tym ich liczba sprawia, ze trzeba poświęcić na te rozważania zdecydowanie więcej czasu niż wiosenne popołudnie...

 

Trzecia ( i dotychczas ostatnia) wyprawa odbyła się w środku lata, a zastany widok trochę mnie urzekł, a trochę przeraził. Zresztą zobaczcie sami. ( I w tym oto miejscu spróbuje wkleić pierwsze zdjęcia)

 

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/06026bc2e5925678c75184127e2c6635,10,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl/_m/06026bc2e5925678c75184127e2c6635,10,19,0.jpg

 

 

W niektórych miejscach trawa wybujała prawie po pas, a chwasty nawet nas przerosły, zaś w całym tym gąszczu podstępnie czają się klujące osty.

 

Przerzedzenie drzew i wyrównanie gruntu na działce to zadania do wykonania jeszcze w tym roku, podobnie jak ogrodzenie. Czy się uda? No cóż, plany nie organy i grac nie musza:)

 

Ale za to ta przestrzeń, ten zapach, śpiew ptaków, ten spokój i cisza wkoło...

 

 

Z ostania wizyta na naszych ziemskich włościach wiąże się jeszcze jedna historia. Mianowicie, poznaliśmy pierwszego sąsiada!

 

Jego domek mieści się w odległości ok 200m. Jest to starszy pan, ale za to wesoły i pełen krzepy! Maszerował sobie dziarsko z koszykiem w kierunku lasu w poszukiwaniu grzybów (oczywiście po naszej działce! - ta nieformalną dróżką, opisaną w poprzednim poście, którą chcemy zlikwidować)) Gdy zauważył nas, od razu zaczął wołać. Podeszliśmy bliżej, przywitaliśmy się, po czym pan ni z gruszki ni z pietruszki zarzucił nas pytaniami, czy gramy na jakichś instrumentach, czy lubimy śpiewać, zbierać lub jeść grzyby i czy wieczorem zrobimy sobie ognisko na naszej działce:eek:!!! Na pożegnanie chciał nas obdarować grzybami, a odchodząc, głęboko westchnął "życie to mój las", co strasznie nas rozbawiło na tyle, ze do tej pory z uśmieszkiem powtarzamy to zdanie:) Tamtego wieczoru ogniska nie było, ale kto wie, czy się jeszcze kiedyś nie przytrafi:)

Edytowane przez Rybenka

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...