Dom w Lesie
Zaginiony przewód zasilający garażowe gniazdka się odnalazł. W salonie. Znaczy nie, nie został pomyłkowo dociągnięty do salonu, po protu przepisując opis z odcinanego kawałka kabla na krótsza część niewyraźnie trójkę napisałem, potem ją odczytałem jako siódemkę (tak, jest to możliwe, trójka jest do siódemki bardzo podobna. Przynajmniej w moim odręcznym piśmie.) i w rezultacie przewód z garażu trafił do wspólnego bezpiecznika wraz z drugim, jako dwie linie gniazdek z salonu.
Znalazłem to zresztą nawet bez wykrywacza, najpierw włączywszy całość instalacji stwierdziłem, że w garażowym gniazdku jest napięcie, więc gdzieś musi być podłączone, koniec przewodu nie został pod wylewkami. Wtedy wystarczyło już tylko włączyć tam żarówkę i sprawdzić, który obwód ją zasila, metodą zrzucania kolejnych bezpieczników. Potem wystarczyło już tylko skontrolować, który z salonowych przewodów faktycznie jest salonowy, a który podszywającym się niecnie "pod salony" garażem i spuścić gościa, gdzie jego miejsce.
Rozdzielnia w każdym razie już "prawie prawie"
http://lh3.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/TF3BO-1WMjI/AAAAAAAADWw/7uDjuKMh3IE/s640/JP070707.jpg" rel="external nofollow">http://lh3.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/TF3BO-1WMjI/AAAAAAAADWw/7uDjuKMh3IE/s640/JP070707.jpg
W porównaniu ze stanem z wczoraj pojawił się rządek obwodów "specjalnych", zmieniłem również na dłuższą szynę zasilającą bezpieczniki obwodów parterowych (niższy rząd, ten najdłuższy) oraz dołożyłem rząd dwudziestu paru ZUGów, na których zakańczam wszystkie przewody "rezerwowe", położone na wsiakij słuczaj między rozdzielnią a różnymi newralgicznymi miejscami (mniejsze podrozdzielnie, oczywiście oprócz przewodów normalnie do nich idących, serwerownia i tym podobne). W prawym dolnym rogu jest też założone gniazdko. Słabo je widać, bo się za przewody schowało, ale jest. Gniazdko to jest zasilane przez swój osobny bezpiecznik wprost z zabeśpieczenia pepoż, z pominięciem całej reszty bebechów rozdzielni, różnicówek i tym podobnych. Dałem je tak na wszelki wypadek. Żeby można było mieć gdzieś prąd (taki "remontowy"), mając jednocześnie prąd wyłączony w całym domu.
W rozdzielni niezrobione jest właściwie już tylko sterowanie oświetleniem zewnętrznym (to są własnie te niepodłączone ostatnie przewody). Miejsce na sterownik też widać, jest to w zasadzie ostatnie wolne miejsce w tej rozdzielni.
I kto mówił, że 96polowe rozdzielnie to w hotelach i biurowcach się stosuje, do domu jednorodzinnego jest za duża?
W lewym górnym rogu można dostrzec jeszcze połączenia "na skuśkę" - to funkcjonująca cały czas resztka prowizorki budowlanej. RBTka już wywalona, czeka na odnowienie i wystawienie na sprzedaż, ale prowizoryczne oświetlenie i gniazdko cały czas są w użyciu i gdzieś je podłączyć trzeba było.
Jeszcze dół rozdzielni wraz z ZUGami na zbliżeniu:
http://lh4.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/TF3BO3sD2jI/AAAAAAAADW0/-5xw6Ct7xtQ/s800/JP070708.jpg" rel="external nofollow">http://lh4.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/TF3BO3sD2jI/AAAAAAAADW0/-5xw6Ct7xtQ/s800/JP070708.jpg
Na tym zdjęciu widać ciekawostkę. Na dole, trójfazowa różnicówka na przy pomocy mazaka zamienione miejscami zaciski N z fazowym. Bo tak. Bo dzięki temu mogłem dalsze zabezpieczenia szyną podłączyć, a gdyby było tak, jak producent przewidział, musiałbym jakoś przez N przeskakiwać. Różnicówka jest w pełni symetryczna, nawet przycisk testowy jest międzyfazowo łączony, więc nie był to problem, a mocno życie ułatwił. I swoją drogą dziwię się producentowi, że sam sytuacji nie przewidział...
I na tymże samym zdjęciu, może nie rzuca się w oczy, ale jest widoczna rzecz wielka. Kamień milowy w historii naszej budowy w zasadzie. Kamieniem tym jest ten jeden podniesiony do góry hebel. Ów hebel zasila coś takiego:
http://lh6.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/TF3BO2RJKoI/AAAAAAAADW4/Z5MNrkw4XpU/s800/JP070709.jpg" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/TF3BO2RJKoI/AAAAAAAADW4/Z5MNrkw4XpU/s800/JP070709.jpg
A za pośrednictwem owego cosia, w naszej jedynej póki co łazience, taki oto cud się dzieje:
http://lh6.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/TF3BPPF0ktI/AAAAAAAADW8/03RJunlG-P4/s800/JP070710.jpg" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/TF3BPPF0ktI/AAAAAAAADW8/03RJunlG-P4/s800/JP070710.jpg
I działa! Naprawdę!
Prócz tego... standard: wylałem ostatni stopień schodków do piwnicy, dla odmiany nawet nie dotknąłem się do racka, odbyłem kolejną rundę zbierania śmieci z terenu działki (tak, już chyba z powrotem można na ten teren mówić działka, już nie trzeba wstydliwie zaczynać tematu od "wiecie... to jest w końcu budowa, no sami rozumiecie...").
CDN
J.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia