Pod strop po bieszczadzku
Mury pod strop "już" wyciągnięte.
http://images49.fotosik.pl/325/365094627c46af3b.jpg" rel="external nofollow">http://images49.fotosik.pl/325/365094627c46af3b.jpg
Budowanie z betonu komórkowego na cienką spoinę jest znośne. Łatwo się docina. Nierówności bez problemu można usunąć zdzierakiem. Nie wyobrażam sobie murowania z Porothermu czy czegoś takiego. To musi być masakra.
Samo murowanie odbyło się bez większych przygód. Tylko przy jednej ścianie trzeba było odbić kilka sztuk bo coś "zejszło". Ogólnie piony, kąty a w szczególności poziomy zachowane. Trwają prace nad nadprożami. Wszystkie są lane.
Zaczęła się budowa u drugiego sąsiada. Robi ekipa. Robią na agregacie. Nie spieszą się zbytnio. Wczoraj zasypali fundamenty. Póki co użyczam im wody. Mają ogromną cierpliwość bo inwestor skąpi na drogę i dojazdu specjalnie nie ma.
A Bieszczady...
http://images35.fotosik.pl/179/5455ebcf58f7b6ea.jpg" rel="external nofollow">http://images35.fotosik.pl/179/5455ebcf58f7b6ea.jpg
Świetna pogoda. Zaskakująco mało ludzi. Muczański koniec świata i Leżajsk... już tylko kilka tygodni i będę tam z powrotem.
3 komentarze
Rekomendowane komentarze