Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    112
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    318

Dziennik Budowy czyli niemożliwe staje się możliwe


Sierpień 2004

 

 


Mamy odpowiedź z gazowni sieć wyceniona na 13 tyś ( 13/8 = ok 1700 zł) znośnie, jedziemy z kumpelą do Pana który działki sprzedawał, żeby dał nam namiary na sąsiadów przed nami, dał nam wszystkie numery i powiedział, że jeden z nich to jego rodzina i on zgadza się na podział kosztów gazowni .

 


W pracy wydzwaniamy do ludzi, nie wszystkich zastajemy ale tak wyglądały rozmowy z tymi co ich zastaliśmy. Sąsiad nr 1 - dzwonię i produkuję się, że sieć, że koszty że tyle i tyle, że wartość działek może wzrosnąć jak będzie chciała sprzedać i wogóle i wogóle pani się w tle nic nie odzywa pytam więc czy jest tam a pani mi na to "skąd Pani ma mój numer telefonu???" no nie pierd..... słuchawką co za młotek z tej baby. Czerwona ze złości przekazuję pałeczkę kumpeli, ona dzwoni sąsiad nr 2 - kumpela się prodkuje i otrzymuje odpowiedź " to działki syna (aż dwie wow), on w niemczech ona za niego nie może nic podjąć" dalej nie dzwonimy mamy dość.

 

 


Połowa sierpnia 2004 r. mamy gotowe projekty, pani dzwoni i nas zawiadamia, jadę z moim dedim bo dysponuje autem a pani na zadupiu mieszka, odbieram projekt wypłukuję się z kasy kumpela odbiera po mnie, też piszczy bo kasa leci. Na drugi dzień zawozimy obie do starostwa po wydanie zgody na budowę. W strostwie trzeba coś tam wypełnić w dokumentach i wniskach Pani cholernie miła pomaga mi, wogóle wszyscy mili są zastanwaiam się czy walczą o mianio "Urząd przyjazny".

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...