Dziennik Budowy czyli niemożliwe staje się możliwe
Nadal Październik 2004
Jest super pogoda cieplutko, aby tak dalej bo bardzo chcę w tym roku wyjść z ziemii, decyzja już prawomocna dali pieczęć w starostwie, rejestruję dziennik, pierwsze wpisy robi Pan geodeta, wow ale fajnie zaczęło się. Pan od fundamentów już wykopał dziury pod fundamenty ziemii coraz więcej na mojej działceczce, lekkie góry się robią, pan się śmieje i mówi, że mi jeszcze zabraknie tego piasku.
W sobotę jedziemy z rodzinką na działeczkę o jakie moje było zaskoczenie jak szalunki założone zobaczyłam i zarysował mi sie mój domek (ale jakiś taki mały patrz: złudzenie optyczne).
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia