Taras cd. i równanie terenu
Wczoraj był baaaardzo pracowity dzień. Prawie nam nóżki w dooopki weszły.
Ania dzielnie pacała fundament tarasu
http://lh4.ggpht.com/_Wh2D7U9e_pU/TGUBKSe97WI/AAAAAAAAA8M/l3O9I5wjJwk/fundament.jpg" rel="external nofollow">http://lh4.ggpht.com/_Wh2D7U9e_pU/TGUBKSe97WI/AAAAAAAAA8M/l3O9I5wjJwk/fundament.jpg
A z drugiej strony Pan Koparkowy walczył z terenem
http://lh6.ggpht.com/_Wh2D7U9e_pU/TGUBLMKg_TI/AAAAAAAAA8Q/jc970r6ENmo/koparka.jpg" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/_Wh2D7U9e_pU/TGUBLMKg_TI/AAAAAAAAA8Q/jc970r6ENmo/koparka.jpg
I tak walczyliśmy że ciemna noc nas zastała, więc zdjęcia zrobimy dzisiaj
Tak czy siak, taras piachem zasypany i wstępnie wodą zagęszczony.
Nawiasem mówiąc to przy takich operacjach uważać trzeba. Zrobiło się bagienko i .. .prawie kalosze straciłem
Pan Koparkowy się sprawił, miał dwie łychy na oczyszczalni sypnąć abym mógł sobie to rozplantować a on język zagryzł i gładził, gładził aż sam nasypik uformował.
Resztę koło domu też ładnie rozplanował, twierdzi, że było by ładniej, ale ciemnica nastała.
Teraz nasza kolej, będziemy sznurki rozciągać i poziomice używać, co by pięknie było.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia