no i sie zaczeło
11 sierpnia 2010 roku zaczeli kopać fundamenty szkoda że mnie przy tym nie było:(no ale cóż 12 tzn w dzien mojego przyjazdu do Polski prosto z lotniska udaliśmy się na działke a tam co zalewanie fundamentów :)hura nareszcie się zaczeło byłam taka szczęśliwa szkoda tylko że tą radosc zakłóciły niezbyt dobre wydażenia w ten sam dzień wieczorem mój teść miał zawał do dzisiaj nie moge w to uwierzyć facet 50 lat w sobote miaała by chuczna imprezka z tej okazji a tu niestety takie coś ale na szczęście wszystko jest wmiare dobrze:). Prace posuwają się nadal jesteśmy na etapie murowania fundamentów jak będe miała jakies zdjecia to wkleje:)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia