Dziennik Budowy czyli niemożliwe staje się możliwe
Marzec 2005
Dzwoni kierownik budowy ma dla mnie to zestawienie prac i kosztów, przy okazji nadmieniła, że takiego jeszcze nie robiła, że jest bez sensu sformułowane itp. i dziwny jest i jej podpis nie jest tu potrzebny, tylko mój i za to nie weźmie nic super 100 w kieszeni.
Jedziemy znowu do banku zostawiamy zestawienie, pan mówi, że zadzwoni jak będzie decyzja.
Zima nie odpuszcza, zimno snieg leży na polach po pas. W między czasie dzwonię do hurtowni czy cegły mogą jeszcze poleżeć, Pani się smieje i mówi, że oczywiście, uffff fajnie.
Kumpela na macierzyńskim zostałam sama, nie załatwiam nic bo co, kasy brak, mediów brak, ręce mi opadają.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia