Dziennik Budowy czyli niemożliwe staje się możliwe
Marzec/Kwiecień 2005
Wkrótce będą aktualne zdjęcia z mojej budowy szkoda, ze nia mam cyfrówki, ale mój mąż mówi, że to teraz zbędny wydatek
Z banku się nie odzywają w ulotce napisane było decyzja w 4 dni szybkie załatwienie formalności a tu miesiąc mija i cisza
Dzwonię do banku, pytam, Pan mi odpwiada, że brakuje dokumentów no cholerka to ja mam dzwonić i się dopytywać, czas leci zaraz wszystkie papiery stracą ważność (tj, księga wieczysta, wypis z rejestru gruntu itp.) Pan mówi, że brakuje dokumentów potwierdzających środki własne ( o cholera a ja wpisałam tak na wyrost prawie 60 dych)
Zebrałam wszystkie lokaty, fundusze inwestycyje moje i rodziców, akcje obligacje ufffffff jest nawet o 5 tyś więcej)
Pędzimy do banku, Pana nie ma dzisiaj przyjmuje nas pani bardzo miła odbiera dokumenty, mówi przy okazji, że dyceyzja o przyznaniu kredytu już dawno jest z 7 marca pozytywna i dziwi się, że ja nic nie wiem, więc składamy dokumenty Pani liczy jest wychodzimy z triumfalnymi minami.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia