Czerwiec, lipiec
Pogoda w czerwcu w końcu się poprawił na tyle, że można było ruszyć z porządkowaniem. Prace wystartowały akurat w czasie, kiedy byłem w Karwi na wakacjach, wykorzystując swoja tacikowe za Zośkę. Po powrocie działka wyglądała zupełnie inaczej, wszystkie krzaczory i samosiejki zniknęły, polowa część działki została podniesiona. Do końca lipca nawieziono ok. 40 wywrotek ziemi, powyrywano wszystkie korzenie, działka zaczęła przypominać działkę.
http://1.bp.blogspot.com/_4WrkwKzlBf4/TGwX_-ZTvJI/AAAAAAAAAQY/U2ASvYQvz9o/s1600/2010-06-28_19-16-01.jpg" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/_4WrkwKzlBf4/TGwX_-ZTvJI/AAAAAAAAAQY/U2ASvYQvz9o/s1600/2010-06-28_19-16-01.jpg" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/_4WrkwKzlBf4/TGwX_-ZTvJI/AAAAAAAAAQY/U2ASvYQvz9o/s400/2010-06-28_19-16-01.jpg" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/_4WrkwKzlBf4/TGwX_-ZTvJI/AAAAAAAAAQY/U2ASvYQvz9o/s400/2010-06-28_19-16-01.jpg
http://2.bp.blogspot.com/_4WrkwKzlBf4/TGwYM2RYoiI/AAAAAAAAAQg/QZ-NQFw6vg0/s1600/2010-06-28_19-18-49.jpg" rel="external nofollow">http://2.bp.blogspot.com/_4WrkwKzlBf4/TGwYM2RYoiI/AAAAAAAAAQg/QZ-NQFw6vg0/s1600/2010-06-28_19-18-49.jpg" rel="external nofollow">http://2.bp.blogspot.com/_4WrkwKzlBf4/TGwYM2RYoiI/AAAAAAAAAQg/QZ-NQFw6vg0/s400/2010-06-28_19-18-49.jpg" rel="external nofollow">http://2.bp.blogspot.com/_4WrkwKzlBf4/TGwYM2RYoiI/AAAAAAAAAQg/QZ-NQFw6vg0/s400/2010-06-28_19-18-49.jpg
http://1.bp.blogspot.com/_4WrkwKzlBf4/TGwYTMMuBPI/AAAAAAAAAQo/uGrRqF8GOxA/s1600/2010-06-28_19-19-07.jpg" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/_4WrkwKzlBf4/TGwYTMMuBPI/AAAAAAAAAQo/uGrRqF8GOxA/s1600/2010-06-28_19-19-07.jpg" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/_4WrkwKzlBf4/TGwYTMMuBPI/AAAAAAAAAQo/uGrRqF8GOxA/s400/2010-06-28_19-19-07.jpg" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/_4WrkwKzlBf4/TGwYTMMuBPI/AAAAAAAAAQo/uGrRqF8GOxA/s400/2010-06-28_19-19-07.jpg
Na początku czerwca dowiedziałem się, że zakład energetyczny przychylnie spojrzał na mój wniosek i zgodził się na wcześniejszą instalację prądu. Zgodnie z ich procedurami wyłonili jakiegoś elektryka, który ma mi podłączyć prąd. Podłączenie jest banalne, bo sprowadza się do wkopania 5m kabla i wpięcie się do skrzynki po drugiej stronie drogi. Po wmówieniu się pan elektryk szybko się pojawił, następne dnia założył skrzynkę i RBtkę, wziął kasę, ale prądu nie było, bo pozostała papierologia i założenie licznika.
Niestety moim wykonawcom lekko przesunęły się terminy w związku, z czym i start prac u mnie się przesunął o jeden tydzień. Nie mniej jak się okazało ten tydzień to był kluczowy, bo znowu nalało deszczu i goście od fundamentów stwierdzili, że musi trochę obeschnąć, no i z tygodnia zrobiło się 2 tygodnie.
Ja w międzyczasie wziąłem geodetę, który wytyczył dom oraz granicę działki. W końcu zobaczyłem, jaka naprawdę jest moja działeczka. Jak się okazało, moje wytyczenia, zrobione na podstawie mapek geodezyjnych różniły się nie więcej niż 0,5m od tych geodetowych.
http://1.bp.blogspot.com/_4WrkwKzlBf4/TGwYekzs83I/AAAAAAAAAQw/6m_3EzdqHnI/s1600/2010-07-17_11-35-12_fuji.jpg" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/_4WrkwKzlBf4/TGwYekzs83I/AAAAAAAAAQw/6m_3EzdqHnI/s1600/2010-07-17_11-35-12_fuji.jpg" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/_4WrkwKzlBf4/TGwYekzs83I/AAAAAAAAAQw/6m_3EzdqHnI/s400/2010-07-17_11-35-12_fuji.jpg" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/_4WrkwKzlBf4/TGwYekzs83I/AAAAAAAAAQw/6m_3EzdqHnI/s400/2010-07-17_11-35-12_fuji.jpg
http://3.bp.blogspot.com/_4WrkwKzlBf4/TGwYlHdIfGI/AAAAAAAAAQ4/uCFqybC6XAM/s1600/2010-07-17_11-35-45_fuji.jpg" rel="external nofollow">http://3.bp.blogspot.com/_4WrkwKzlBf4/TGwYlHdIfGI/AAAAAAAAAQ4/uCFqybC6XAM/s1600/2010-07-17_11-35-45_fuji.jpg" rel="external nofollow">http://3.bp.blogspot.com/_4WrkwKzlBf4/TGwYlHdIfGI/AAAAAAAAAQ4/uCFqybC6XAM/s400/2010-07-17_11-35-45_fuji.jpg" rel="external nofollow">http://3.bp.blogspot.com/_4WrkwKzlBf4/TGwYlHdIfGI/AAAAAAAAAQ4/uCFqybC6XAM/s400/2010-07-17_11-35-45_fuji.jpg
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia