Dziennik Budowy czyli niemożliwe staje się możliwe
Koniec kwietnia 2005 r.
Sieć prądu ciągną jestem po rozmowie z panem od okien, zaskoczył mnie bo zapytał to co jedziemy na budowę Panie - mówię - ja tam fundamenty dopiero mam, ja chcę wycenę okien z projektu, Pan mnie zaprsza do biura, które już zamykał Pan pracujący tam, więc ponownie je otworzył, Pan szef opowiadał zachwalał firmę od okien mówił, że ma takie same okna i wogóle i wogóle, ale wyceny mi nie dał, jakby się ociągał, nie wiem co mu szkodzi wycenić przecież mają programy Pan który na codzień tam siedzi nie odzywał się wogóle schował się za plecami szefa i tępo patrzył w podłogę (dziwny gość co on tam wogóle robi). Ostatnie moje słowo do pana szefa " czy zrobi mi wycenę???" mam przyjść 29 Dzisiaj idę po wycenę ciekawe
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia