Nasza polska Wenecja;)

Trzymam kciuki Agnieszko za Was i Waszą Wenecję! Zapomniałaś tylko o najmłodszym członku Waszej rodzinki. Mikuś obrazi się!!!!!!!!!!!!!!!

 

Zacznijmy od początku.

 

Sylwestrowa noc 2009/10 w towarzystwie przyjaciół. Północ, składanie życzeń i głośne wypowiedzenie naszych marzeń. Okazało się, że wszyscy marzymy o tym samym WŁASNY DOMEK.

 

Dwa dni później mój małżonek znalazł dwie 10 arowe działeczki za rozsądną cenę, okolica też niczego sobie.

 

12.01 podpisaliśmy umowę kupna naszych działek.

 

Od tej chwili niebyło innego tematu niż działki i domki!!!!!!!!!!!

 

Tu wyjaśniam o co chodzi z Naszą polską Wenecją. Otóż wybraliśmy Projekt domu "WENECJA". Jest dokładnie taki jaki chciałam. Myślami już byłam w środku, zawieszałam firanki... a tu STERTY papierów do załatwienia. SZOK!!!!!!!!!!

 

Budowa domu jest dla bardzo cierpliwych. Ale nic. Pomalutku, krok po kroczku dotrwaliśmu do dnia dzisiejszego, gdzie na dzień dzisiejszy czekamy tylko na PnB (obiecano nam na poniedziałek). No to czekamy.