Przygoda z Tatra-Drew z Nowego Targu
Umowę podpisałam w połowie lutego, dom miał stanąć w trzy miesiące. Przyjechali po świętach Wielkiej Nocy i zaczęły się czary Górali.
Znacie je wszyscy.
Górale stanęli do pracy skoro świt, za min dojechałam, TIR w połowie był rozładowany a domek w połowie poskładany.
Tutaj muszę schylić czoła przed Panem Rafałem Tylka, drewno, które przywiózł jest piękne, szeroki płaz na 30-40 cm gruby na 16cm. W tydzień domek stał.
2 komentarze
Rekomendowane komentarze