szukam banku
A ja dostałam odpowiedź z DnBNord. Niestety negatywną. Nie uznali mi tegorocznych dochodów, gdyż jest zbyt duża różnica z ubiegłym rokiem. Zaproponowali (z wnioskowanych 600 tys.) 440 tys. Mam jednak udokumentować wkład własny na pozostałą kwotę (świetny pomysł). Podniesienie kwoty możliwe ewentualnie po rozliczeniu 2010r. Do tego frank rośnie i znowu mam do spłaty działki ponad 150 tys.Koszmar. Banki myślą, że nakręciłam sobie dochód pod kredyt, a ja po prostu rozkręcam działalność jak mogę, aby było mnie stać na spłatę wysokiej raty. Jak widać realne szanse mogę mieć w styczniu 2011. W lutym ma podobno pojawić się jednak skutek tej Rekomendacji S II i o kredyt walutowy będzie jeszcze trudniej. Psioczyłam na Polbank, a tu wychodzi, że na nim skończę. Jest już decyzja wewnętrzna pozytywna, czekam tylko na wersję papierową. Udało mi się wynegocjować darmową spłatę po 5 latach.
Zostaje mi więc:
1) Polbank w EUR
2) Polbank w PLN (przy założeniu szybkiego refinansowania może być korzystniejsze)
3) wstrzymanie się z budową, cierpliwość i starania o kredyt od nowego roku
Korci mnie jeszcze spróbowanie w nowej promocji w PLN w ING. Widzę jednak, że wszystkie banki nie chcą zaakceptować zbyt dużych różnic w dochodach rocznych. A szczególnie wtedy, gdy mają dobre oferty. Startowanie z kolei na koniec sierpnia do nowego banku, biorąc pod uwagę procedury, refinansowanie działki itd., to I transzę na budowę miałabym najwcześniej w połowie października. Wtedy wykonawca może już nie chcieć wchodzić na budowę. Równie dobrze mogę zaczynać w nowym roku.
I co robić? Z jednej strony bardzo chcę zacząć budować. Odbiło mi już chyba na tym tle i jeśli miałabym czekać z kolejnym "bloczkiem" do marca szlag mnie trafi. Z drugiej strony to nie są sprawy, w których kieruje się emocjami. Może racjonalnie jest poczekać do stycznia i zobaczyć, co będzie na rynku hipotecznym. Ale to jest pewnego rodzaju loteria.
trzeba usiąść, przeliczyć wszystko i podjąć decyzję....
cdn
2 komentarze
Rekomendowane komentarze