Pnb
Wszystkie formalności załatwialiśmy sami. Od uzyskania warunków przyłączy, wyłączenia z produkcji rolnej, map do celów projektowych, ZUD-u i wreszcie samego pozwolenia na budowę. Trochę doświadczeń zdobyliśmy więc służę pomocą zagubionym z rejonu Tarnowa i okolic.
Pozwolenie mieliśmy we wrześniu 2009 ale budowa miała ruszyć dopiero wiosną 2010, albowiem mój małżonek za nic w świecie nie chciał zostawić fundamentów na zimę.
I jak się okazało miał racje zważywszy na długą, mroźną zimę...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia