kredyt
dostałam dzisiaj decyzję papierową z Polbanku, niestety różni się od warunkach, które mi wstępnie podał analityk.
1. Marża - 3,1 zamiast 2,75
2. Kwota - 409 500 zamiast 417 000 (wnioskowana była znacznie większa)
3. Konieczność wyłożenia wkładu własnego przed I transzą - 40 000
4. I transza 40 000 (tu postęp, bo miało być 15 tys.)
5. Ubezpieczenie na życie + niezdolność do pracy
6. Ubezpieczenie domu w budowie
7. Zamknięcie kredytu odnawialnego
8. Prowizja 1,5%
Udało się wynegocjować darmową spłatę po 5 latach.
Ręce mi opadają, jak myślę o tym wszystkim. Dostaniemy więc nieco pow. 400 tys. (po prowizji). Wszystko przez rosnącego franka, który powiększa mi zadłużenie kredytu na działkę. Bank nie da mi bowiem więcej niż 80% wartości nieruchomości - wartość kredytu działkowego. Będzie ciężko zmieścić się w stanie do wykańczania w środku. Jeśli jakimś cudem się uda, to i tak nie wykończymy całego środka.
nie mam siły z ruszaniem do innego banku. Poza tym mam wrażenie, że wszystkie najpierw obiecują gruszki na wierzbie, a potem dają kiepskie warunki. Do tego rośnie kwota kredytu do spłaty. To chyba najgorszy moment, aby go spłacać, bo na dzisiaj musiałabym dopłacić 60 tys. zł.
Chyba weźmiemy to, co dają i zobaczymy, jaka będzie sytuacja potem. Może uda się dobrać kredyt albo będą ciekawe oferty jak uzyskamy pozwolenie na użytkowanie. Wtedy można refinansować.
Mimo wszystko czuję się zrezygnowana.
7 komentarzy
Rekomendowane komentarze