Kiedyż my będziemy mieć ten dom???
Dziś byliśmy na naszej działce - rzadko ją odwiedzamy jakoś...
Więc niezła dżungla tam panuje . Umówiliśmy się z przyszłym sąsiedztwem na odchwaszczanie w przyszłym tygodniu, chłopaki spróbują powycinać chociaż część. Żeby oko można było nacieszyć, no i dla klientów (działkę obok nas chcemy sprzedać a póki co nie ma jej nawet jak pokazać ewentualnym zainteresowanym).
Widziałam kuropatwę wznoszącą się nad naszą ziemią - fajnie, bo to oznacza, że tam mikroklimat .
W poniedziałek postaram się do Zeorku wybrać, w wodociągach też na dniach powinno się znaleźć podanie. No i czekać...
Póki co - marne mamy szanse na kredyt, wszystko zależy od tego jaką umowę o pracę dostanę w tym wrześniu... Bez kredytu nie ruszymy, więc działkę będziemy pewnie odwiedzać w celu wyhasania się dzieci, rozmów z przyszłymi sąsiadami i zaczerpnięcia świeżego powietrza...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia