Wczoraj nastał "the day", znaczy dzień w którym zabraliśmy sie na serio za odchwaszczanie ogrodu. To dopiero początek, ale przynajnieje widać,ze to małe i zielone co pozostało na działce to rośliny :)Nic spektakularnego, a jednak kawał roboty wykonany. Jak to cieszy

http://a.imageshack.us/img839/6868/odch2.jpg" rel="external nofollow">http://a.imageshack.us/img839/6868/odch2.jpg

http://a.imageshack.us/img204/9352/odch6.jpg" rel="external nofollow">http://a.imageshack.us/img204/9352/odch6.jpg

Z przodu do rhododendronów dosadziłam masę wrzosów(których nie widać w tym roku- maleńkie jeszcze)

http://a.imageshack.us/img5/487/odch1.jpg" rel="external nofollow">http://a.imageshack.us/img5/487/odch1.jpg

A zeszłorocznych wrzosów nie pościnałam na wiosne- są ze 4 razy większe od nowych:

http://a.imageshack.us/img80/9131/wrz1.jpg" rel="external nofollow">http://a.imageshack.us/img80/9131/wrz1.jpg