Dziennik Budowy czyli niemożliwe staje się możliwe
28-10-2005
No to budowa znowu ruszyła, hehe zawsze czytałam jak to inni dostają sms-y od budowlańców, a tu nagle moja komórka się odzywa patrzę sms od szefa dekarzy z listą intencyjną na dzień następny, jakieś podkładki, szpilki, kątowniki i inne duperelki, więc rano pojechaliśmy do hurtowni i pan a raczej trzech koło mnie skakali, byłam zaskoczona pakowali podkładki, nakrętki, szpilki które nie miałam siły unieść to wszystko ważyło z 60 kg, no i zapłaciałam za tą przyjemność 700 zł
A to poczynania z budowy.
Nad wykuszem
http://i-ska.republika.pl/wiezba%20003.jpg
Poddasze
http://i-ska.republika.pl/wiezba%20002.jpg
Nad gankiem
http://i-ska.republika.pl/wiezba%20004.jpg
Część oklejonego komina
http://i-ska.republika.pl/wiezba%20005.jpg
Nad wykuszem balkonik i mój mąż się załapał
http://i-ska.republika.pl/wiezba%20006.jpg
Dom z daleka
http://i-ska.republika.pl/wiezba%20009.jpg
Widok z boku nad gankiem
http://i-ska.republika.pl/wiezba%20010.jpg
I jest wiecha, która została sowicie opita
http://i-ska.republika.pl/wiezba%20015.jpg
I to na tyle z budowy, teraz będziemy układać folię i potem blacha
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia