No i po przerwie
W środę Greg podjechał na działeczkę, a tam zamist pięknych ław fundamentowych, zastał jezioro, rozmiarów zdjętech chumusu.
W piątek, sobotę i niedzielę było więc z czym walczyć. Dziś się teren obsusza, no wybieramy materiały potrzebne do dalszych robót.
Dowiedzieliśmy się też, że skrzętny plan naszego dorady finansowego nie wypalił więc jedziemy z fundamentami do końca z własnych środków. Co będzie na wiosnę, zobaczymy...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia