Mamy ją !
Jeśli chodzi o tą działkę, to nie było tak, że kupiliśmy pierwszą jaką zobaczyliśmy. Miejsca pod nasz domek szukaliśmy dość długo. Problem był w tym, że po prostu w naszym rejonie takich działek na sprzedaż było bardzo mało, a jeśli już coś było to nie odpowiadało nam położenie lub cena.
Trochę czasu zmarnowało się przy innej działce, na którą nawet dostaliśmy decyzję o warunkach zabudowy (nie było pewne, czy tam będzie można wybudować, to co chcemy), ale właściciel kręcił, kręcił, aż w końcu nie zdecydował się na sprzedaż. Do dzisiaj nic się tam nie dzieje - rosną chaszcze.
Przy okazji poszukiwań dowiedzieliśmy się dlaczego zdarzają się wyrwy w ciągach szeregówek, albo nie dokończone szeregówki.
Właścicielem pierwszej wyrwy była firma, która nie istnieje od chyba ponad 10 lat. Dawni udziałowcy firmy rozeszli się po świecie i nie zamknęli tego tematu. W międzyczasie któryś z nich jeszcze zmarł. Żona, do której dotarliśmy, była wielce zdziwiona że została taka scheda po tej firmie )
Inną szeregówkę człowiek dociągnął tylko do murów I piętra i od lat walczy w sądach, bo ktoś obcy wziął kredyt na hipotekę jego działki !
Trzecia szeregówka stała od lat w stanie surowym zamkniętym, bo małżeństwo się rozeszło i tak to zostawili. Nasze pytania o możliwość zakupu były katalizatorem, że znowu się skontaktowali i wystawili ten dom na sprzedaż. My go jednak nie kupiliśmy, ale dziś widać, że ktoś już zaczął nim gospodarować
Naszą działkę WYWALCZYLIŚMY SAMI na przetargu ogłoszonym przez gminę !!! - pod koniec 2008 r.
Był to czas, że na te przetargi w większości nikt nie przychodził i niesprzedane grunty "wracały do puli", po czym były znowu wystawiane po niższej cenie. Gdy zainteresowaliśmy się naszą obecną działką, był na nią ogłaszany już 4-ty przetarg i o dziwo zgłosiło się oprócz nas jeszcze 3 zainteresowanych. Ustaliliśmy sobie maksymalną cenę, do której będziemy licytować, Była ostra walka, którą wygraliśmy, ale i tak do naszego "maksa" jeszcze nieco brakowało.
Zaraz też złożyliśmy wniosek o wydanie warunków zabudowy, a miesiąc po przetargu spotkaliśmy się u notariusza - działka stała się nasza !
Edytowane przez Ania & Krzyś
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia