Jakiś czas temu wysłaliśmy drugie pismo do wenge-mar o zdjęcie schodów i oddanie zaliczki na ich poczet w związku z tym, ze materiał użyty jest za krótki, a pozatym schody technicznie i wizualnie są do bani. Wzywaliśmy tez do naprawienia wszelakich zniszczeń dokonanych podczas prac - to o zgrozo nie chodzi o ryskę na ścianie

Albo poczta nawala, albo firma wenge-mar myśli sobie, ze jak nie odbierze poleconego to go nie było. wiecie-to jak małe dzieci myślą, ze jak zamkną oczy to ich nie widać

Z sąsiedniej beczki. Wcale łatwo nie będzie zdjąć te schody. Robota ani łatwa, ani przyjemna. Pociągnie po kieszeni, a i stolarze nie bardzo mają ochote zabierać się do tej roboty, ale zobaczymy. Narazie ręce opadają. Najwyżej firma wenge-mar dostanie większą fakturę za zdjęcie tego syfu z mojego betonu