zaraz się wprowadzam;)
tyyyyleee się dzieje, że nawet nie ma czasu na pisanie dziennika budowy.
Tynki gipsowe i wylewki dawno położone i nawet zdążyły wyschnąć (wstawiliśmy profesjonalny osuszacz na 2 tygodnie)
jesteśmy na etapie wykańczania poddasza, tzn poddasze ocieplone, kartongipsy na swoim miejscu, teraz się cekoluje i będzie malowanie.
Ocieplenie zewnętrzne to porażka, firma, która mi to robiła, poszła sobie w cholere, bo szef woli robić 2 kościoły i mnie zostawił na lodzie, tłumacząc się że nie ma stolarza ( a ja sobie jakieś deskowanie elewacji wymyśliłam) tak więc jestem na etapie poszukiwania stolarzy do podbitki i deskowania elewacji.
Jutro wchodzą ponownie hydraulicy aby podłączyć piec, kominek i kaloryfery. kafle w garażu i kotłowni połozone, do łazienek i salonu zamówione. sprzęt do kuchni przyjechał i projekt mebli kuchennych też się robi- tak więc widze pomału koniec:) choć zmęczenie tą budową daje mi ostro w kość, mam gdzieś wykończenie, kafle wybieram w 5 minut, podłogi też. a jeśli chodzi o kolory ścian.... będą białe ... byle by już to skończyć i zamieszkać a przecież buduje tylko 5 (słownie pięć ) miesięcy - respekt dla tych co budują od roku w zwyż
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia