Chcieć znaczy móc?! projekt indywidualny
Witam,
po dwóch latach przeglądania forum, postanowiłam założyć dziennik naszych zmagań. Wybór projektu okazał się nie lada wyzwaniem, bo:
- działka jest niewielka
- o piwnicy trzeba było zapomnieć
- ogrzewanie na ekogroszek.
No i tak, począwszy od GRANATA, poprzez GULIWERA, ZOJĘ i ograniczone warunki zabudowy, dotarliśmy do punktu wyjścia. Postanowiliśmy zrobić projekt indywidualny. Pozwolenie na budowę dostaliśmy "pod choinkę" w grudniu 2009 roku. Mieliśmy zacząć w kwietniu, ale pogoda mocno nam w tym przeszkodziła. No i wtedy się zaczęło... Panika, strach i kilka (naście, dziesiąt) nieprzespanych nocy. Myśl, że nie damy rady, że kredyt nas zniszczy, że już nigdy nie pojedziemy na fajne wakacje... że po co nam taki duży dom (jest nas troje), a kto to będzie sprzątał. Znowu wróciłam do przeglądania projektów, przeglądania dzienników budowy. Pojawiła się ISKIERKA, DOM W BORÓWKACH, potem LOLEK... Na samą myśl o zmianie projektu robiło mi się niedobrze.
Drukowałam kolejne projekty i wprowadzałam w nim małe zmiany. I nagle okazało się, że po wprowadzeniu kilku poprawek te projekty wyglądają tak, jak ten, który schowałam głęboko w szufladzie.
Hmmm.... może nie jest najpiękniejszy, może będziemy mieszkać bez wszystkich mebli (albo "na betonach"), ale zaczynamy!
Oto nasz domek
http://picasaweb.google.pl/lh/photo/D0SzVKndsCqkQdZT6xEbPca39z-ptwDKFDbZNdY1tkg?feat=directlink" rel="external nofollow">http://picasaweb.google.pl/lh/photo/D0SzVKndsCqkQdZT6xEbPca39z-ptwDKFDbZNdY1tkg?feat=directlink" rel="external nofollow">http://picasaweb.google.pl/lh/photo/D0SzVKndsCqkQdZT6xEbPca39z-ptwDKFDbZNdY1tkg?feat=directlink" rel="external nofollow">http://picasaweb.google.pl/lh/photo/D0SzVKndsCqkQdZT6xEbPca39z-ptwDKFDbZNdY1tkg?feat=directlink
2 komentarze
Rekomendowane komentarze