Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    318
  • komentarzy
    891
  • odsłon
    2 819

...


Spirea

1 613 wyświetleń

 

w sobotę mieli zalewać strop. Robotnicy zjechali, ale betoniarnia miała awarię i betonu nie było. Udało się zamówić dopiero na wtorek rano.

 

W międzyczasie załatwiam wszystkie papiery do banku, aby puścili do końca miesiąca I transzą. Znowu chcąc mnie wykołować. Muszę mieć polisę na zycie i chcę dać swoją. Po ekspresowym załatwieniu badań lekarskich i podwyższeniu sumy ubezpieczenia polisa im się nie podoba, bo nie ma "jednolitego tekstu" i nie podałam Banku jako uposażonego. Umowa cesji, którą będę podpisywać tego nie załatwi. Dla szybkiego puszczenia transzy proponują więc swoje grupowe ubezpieczenie, a po roku bez żadnych kosztów przedłożę już swoją polisę. Stwierdziłam, że ok pod warunkiem, że rzeczywiście nie będzie mnie to nic kosztować. Co do składki to faktycznie ine ma różnicy, bo 1 rok pokrywany jest z prowizji, która i tak płacę. Jednak w regulaminie zapisali sobie, że jeśli polisa jest zabezpieczeniem, a zrezygnuję z grupówki, to moga podwyższyć mi marże o 0,5 p.p.. Pan od czegoś tam tłumaczy mi, że źle rozumiem, że jak przedstawię swoją, to sprawa będzie załatwiona i nikt mi nie będzie podwyższać prowizji. Moim zdaniem regulamin mówi co innego, więc poprosiłam o oswiadczenie na piśmie. Oczywiście nic takiego nie uzyskałam. Doradca przyznał, że mam rację, ale on już takie operacje robił i nie ma mowy o żadnym podwyższaniu marzy. Jestem tym już wykonczona, bo zależy mi, aby płatność raty była na koniec miesiąca, no i musze zapłacić wykonawcy (na razie to On mnie kredytuje).

 

 

Do tego rozważania dotyczące każdego elementu na budowie już mnie rozwalają i wykańczają psychicznie. Zamiast cieszyć się z murów, to jestem przerażona, że coś przeoczymy, zapomnimy, a te mury idą tak szybko, że nie zdążymy nic zrobić i klamka zapadnie. Co do jednych rzeczy coś już wiążącego postanowiliśmy, potem znowu są jakieś wątpliwości. Ale takim sposobem człowiek wykończy się psychicznie. Do tego jeszcze problem z czasem, aby pojechać na budowę - całe szczęście, że nasz wykonawca to poczciwy człowiek i można mu powierzyć sprawę bez stresu. No i kwota kredytu, która może okazać się zbyt mała, szczególnie z moim podejściem, że wszystko chciałabym mieć dobrej jakości (jak okna to Jezierski, jak silniki do rolet to somfy, itd.). A to przecież dopiero początek.

6 komentarzy


Rekomendowane komentarze

 

to naprawdę jest piekło z tymi bankami. Nie dość, że oddaje im się 2 x tyle co się wzięło to jeszcze ubezpiecza się człowiek na życie, żeby zabezpieczyć w razie czego rodzinę i wpisuje tam bank jako uposażonego...

 

 

Myślałem, że mi budowa idzie sprawnie (zresztą też na razie na kredyt u wykonawcy) ale Wy to dopiero macie speed. Wyluzuj. Na etapie stanu surowego nie ma co się stresować, że czegoś nie dopatrzycie. Jeśli macie wybrane okna i dach to niczego więcej Wam nie trzeba. Jatka zaczyna się dopiero przy instalacjach i wykończeniówce. Ale macie całą długą zimę na przemyślenia, obliczenia i analizy.

 

 

PS. ach, nie powstrzymam się. Muszę powiedzieć "a nie mówiłem" - nie chcę nikogo reklamować ale załatwianie kredytu przez pośrednika to naprawdę fajna rzecz - połowę stresu jest z bańki. Niektóre nonsesnowne wymagania doradca jest w stanie wyperswadować w moim imieniu. Ale ok... nie mam jeszcze umowy w ręku więc nie zachwalam (chociaż właściwie umowę na działkę już klepnąłem z tą doradczynią, ale to była łatwizna w porównianiu do kredytowania domu)

Odnośnik do komentarza

 

Jarett, Wy też macie tempo, strop już macie chyba zalany. My zawdzięczamy to kilkuosobowej ekipie z szefem budującym razem ze swoimi pracownikami. Pracują od 8.30 do 17. Zakładają, że do końca października będzie SSO, chyba, że ludzie od dachu będą dłużej robić. Co jest wielce prawdopodobne, bo jednak zostajemy przy konstrukcji stalowej na dachu. W którymś z dzienników czytałam o problemach z dachem, które skończyły się jego rozbiórką, wolę więc nie eksperymentować.

 

Co do banków .... nie są to miłe instytucje. Obawiam się, że moje problemy wynikają raczej z tego, w jakim banku biorę kredyt. Co do pośredników, to chyba miałabym problem tak "wyłączyć się", powierzyć wszystko doradcy i przyjść tylko podpisać umowę.

Odnośnik do komentarza
to tak nie działa. Proces decyzyjny, porównanie ofert to decyzja klienta (oczywiście doradca podpowiada i tłumaczy). Pośrednik przydaje się najbardziej w obrocie papierami (szczególnie jeśli składa się kilka wniosków) i w reagowaniu na wszystkie fochy banków. Ja dzisiaj dostarczyłem wszystkie brakujące śmieci do DB, mam nadzieję, że na dniach w końcu podpiszemy umowę.
Odnośnik do komentarza
trzymam kciuki, ja czekam na I transzę - ma być do końca miesiąca. Zaraz po rozpoczęciu użytkowania będę monitorować rynek pod kątem refinansowania - to chcę już zrzucić na karby doradcy.
Odnośnik do komentarza
Ellik, strop jest już przygotowany na zalewanie :) beton zamówiony na jutro. Nie wiem, kiedy będzie można na niego wejść, ale postaram się to zrobić najszybciej jak się da i strzelić fotki :)
Odnośnik do komentarza
Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...